niedziela, 24 marca 2013

1 Rozdział

Mam 16 lat i od kąt pamiętam mieszkam w domu dziecka. Jest to straszne miejsce, czasem mam wrażenie, że traktują nas tu jak zwierzęta. Na pewno gdyby tylko mogli odebrali by nam zdolność mowy. Mówimy, chcemy mówić, ale nikt nas nie słucha. Najchętniej by nas tak po prostu pozabijali, jakaś trucizna to był by dobry pomysł. Nie, lepiej było by podczas snu, nie czuć bólu, nie czuć nic. Tak właśnie tego pragnę,, tylko to chcę .
Nie zrobili tego żyje, o ile to jest życie.

Dzień w takim miejscu jest typowy, zawszę to samo. Głośny dzwon budzi mnie i inne dziewczyny na sali o 5:45 Mamy 15 minut na ubranie się i przygotowanie na śniadanie. Punktualnie o 6:00 podawane w stołówce jest śniadanie, gdy któraś z nas nie zjawi się o tej godzinie na miejscu, nic nie dostanie. Śniadanie zwykle trwa 30 minut. Po śniadaniu, każda przechodzi do swoich obowiązków czyli mycie naczyń, zamiatanie, ogólne sprzątanie. Tak wszystko do godziny 8:00 wtedy zaczyna się najprzyjemniejsza cześć dnia lekcje.

Zajęcia odbywają się w świetlicy, są tam duże kolorowe stoły i pasujące do nich krzesełka. Nie mamy książek, ani zeszytów czy też różnych typowych przyborów szkolnych, ale to nam nie przeszkadza.  Zajęcia nie są takimi typowymi, ponieważ w mojej grupie znajdują się dziewczyny w przedziale od ośmiu lat do siedemnastu, ta różnica powoduje, ciągle przerabiamy ten sam materiał. Każdego roku zaczynamy wszystko  od początku dla innych wyda się to głupie i bezsensu nie dla nas. Oznacza to, że  tak długo jak tu będziemy mamy jedną pewną rzecz co dzień, niezależnie od dnia tygodnia 3 godziny poświęcamy na lekcje, odpoczywamy, śmiejemy się, bawimy po prostu żyjemy.

O 11:00 kończą się zajęcia i zaczyta się znów praca jedni robią obiad, inni pomagają w ogrodzie są też tacy co jeżdżą po miasteczku i pomagają staruszką w szczypaniu i układaniu drzewa i innych pracach, których osoby te nie mogą już same wykonać . Muszę się przyznać, że  jest to moje ulubione zajęcie. Czuje się wtedy, że jestem dla kogoś ważna. Porównuje się do super-bohaterki dzięki, której ci ludzie nie mogą żyć. czasem się zdarza, że za pomoc dostajemy ciastka bądź ciasto, a jak nam się uda czasem je zjemy nim, jadący z nami opiekun je weźmie.

Tak następuje pora na obiad i kolejne prace poobiednie, czyli jednym słowem nuda. Pracujemy, aż zawołają nas na kolacje, która w przeciwieństwie do innych posiłków zawszę jest o innej godzinie. Z dziewczynami lubimy zgadywać, o której akurat dziś będzie kolacja, muszę się pochwalić, że jestem mistrzynią w zgadywaniu, mam najwięcej wygrań w tej zabawie ze wszystkich dziewczyn z mojej grupy.

Najgorsza jest noc, ponieważ wtedy przychodzi John. jest on Amerykaninem  o polskim pochodzeniu. Jego matką jest dyrektorka, więc może tu robić co zechce, nie przejmując się konsekwencjami, ponieważ po prostu ich nie ma. Jest to zły człowiek, który  nie ma żadnych skrupułów, słyszałam, że kiedyś był w zakładzie psychiatrycznym, po tym jak zabił jakiegoś człowieka. Dyrektorka robi wszystko, aby żadna z nas nie pisnęła ani słówka, mamy być posłuszne, bo przecież nie jesteśmy nikim i nigdy nikt nam nie uwierzy. Aby przejść do naszej grupy on, musi cię wybrać, czasem trafiasz tam za karę jak w moim przypadku, gdy mają osiem lat sprzeciwiłam się jednej z opiekunek. Wtedy  po raz pierwszy zobaczyłam Johna miał wtedy ok. 25 lat, był dość przystojnym mężczyzną o wyraźnych rysach twarzy i lekkim zaroście, uśmiechał się do mnie, chwile rozmawiał z opiekunką, aż wyszła. to było najgorszą rzeczą w moim życiu, śni mi się to nocami, boje się, że akurat mnie wybierze tej nocy.

Nie rozumiałam co się w tedy działo. Czułam tylko ból przechodzący po moim małym ciele i on, jego ruchy, niezrozumiałe dla mnie, ten oddech ohydny efekt pomieszania piwa z dużą ilością papierosów. Widział moje przerażenie i chyba go to cieszyło mówił coś do mnie, lecz nie rozumiałam tych słów. Chciałam uciec wyszarpać mu się, ale on był silniejszy. Trwało to godzinę, dwie może pół dnia lub kilka minut dla mnie to i tak była cała wieczność. Po tym jak już skoczył ubrał się i bez słowa  wyszedł. Leżałam tam, nie mogła się ruszyć, nie mogłam tego pojąć, nic nie rozumiałam. Zobaczyłam krew cała masa krwi, skąd ona się wzięła pomyślałam, czy ona jest moja, ale jak, kiedy, dlaczego, czy to przez niego ? Miałam tyle pytań, lecz wiedziałam, że nikt mi nic nie powie, jestem sama a to raczej nie jest jeszcze koniec. 

18 komentarzy:

  1. DOBREE! *_*
    kurde kiedy następny ? Jestem ciekawa co będzie dalej ^^
    http://justloveme4ever.blogspot.com/
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi ciarki przeszły. Mogłabyś mnie poinformować o następnym rozdziale, chętnie przeczytam.

    Agnes-intuicja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. tajemniczo.. :) czekamy na kolejny rozdział.
    W wolnej chwili zajrzyj też do mnie! Też dopiero zaczynam pisać, chciałabym poznać Twoje zdanie!

    journalist-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne ;D oby tak dalej ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawe, czekam na dalsze rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo mi sie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre, ale przesadzony. W tych czasach aż tak źle nie może być(prawa dziecka) a opisy kojarzą mi się z opisami z Auschwitz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa historia .:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba ! Czekam na rozdział drugi ;)

    obserwuję ;3
    http://imagine-day.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajne .
    Licze na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na drugi rozdział... ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy kolejna część? :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Super piszesz. : )
    I ten John psychol :D
    Zajebiste. < 333
    Informuj mnie o następnych rodziałach :
    http://nothing-is-beautiful.blogspot.com/
    + obserwuje <333

    OdpowiedzUsuń
  14. Super piszesz!

    uzalezniona-od-olowka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie się zapowiada. Będę czytać C:

    Justride.

    OdpowiedzUsuń